Nieustające zmagania polskich pływaczek z kostiumami

Niemal na każdej dużej imprezie pływackiej powtarza się to samo. Polskie pływaczki mają problemy z kostiumami firmy Diana. Ostatnio doświadczyła tego Otylia Jędrzeczak.

Podczas mistrzostw Europy na krótkim basenie w Debreczynie Polce pękł kostium przy pierwszym wydechu podczas wyścigu eliminacyjnego na 100 metrów stylem motylkowym. - Trochę mi to przeszkadzało - do kostiumu dostała się woda i to mnie mocno hamowało. Na szczęście nie przeszkodziło mi to w awansie do półfinału - powiedziała Jędrzejczak, która weszła do półfinału z piątym czasem.

Problemy powtórzyły się przed niedzielnym finałem. - Jeszcze dwie minuty przed wyścigiem siłowałam się z zepsutym zamkiem błyskawicznym na plecach kostiumu - powiedziała Jędrzejczak dziennikowi "Polska". W efekcie nasza najlepsza pływaczka nie mogła skoncentrować się przed startem i zajęła dopiero trzecie miejsce.

Warto przypomnieć, że "afery sprzętowe" przeszkadzają polskim pływaczkom na dwóch kolejnych mistrzostwach świata. W Melbourne wiosną 2007 r. Jędrzejczak dostała za ciasne stroje . Aby się w nie wcisnąć musiała korzystać z pomocy kilku osób.

Jeszcze większy problem Diana zgotowała pływaczkom przed dwoma laty na mistrzostwach świata w Montrealu. Okazało się, że materiał jest prześwitujący i pływaczkom widać piersi .