Przesłuchany przez policję 18 - letni Andrew Culver przyznał się wysłania e -maila na adres sekty satanistów. Napisał w nim, że ma zamiar zabić swoich dziadków oraz ukraść ich pieniądze i samochód. Według policji Culver oświadczył w liście, że ma dostęp do arsenału broni i chce "zabić w imię naszego mistrza Szatana".
Nastolatek przesłał wiadomość do Petera Gilmora - najwyższego kapłana nowojorskiego "Kościoła Szatana". Gilmore powiadomił o liście FBI. Culver został aresztowany w szkole. Prosto z zajęć trafił na przesłuchanie. - Wysyłanie listu z pogróżkami podpisanego własnym nazwiskiem to już nie jest żart - powiedział szef policji w mieście Bazetta Charles Sayers. - Śledczy ustalili, że list z pogróżkami był wysłany z domu, w którym nastolatek mieszkał z dziadkami.
Lider sekty Peter Gilmore przyznał, że na jego adres przychodzą każdego dnia setki e - maili. List nastolatka zwrócił jednak jego szczególna uwagę. - Pomyślałem, że to może być żart. Po ostatnich wydarzeniach w Colorado i Nebrasce pomyślałem jednak, że trzeba to potraktować poważnie - powiedział. W zeszłym tygodniu miały miejsce strzelaniny centrum handlowym w Omaha, seminarium duchownym niedaleko Denver i kościele w Colorado Springs. Zginęło w nich w sumie 13 osób. Gilmore twierdzi, że członkowie jego grupy to ateiści wierzący, że "Szatan nie jest diabłem, lecz symbolem wolności". - Dla satanistów Szatan sam dla siebie jest Bogiem - napisał Gilmore w deklaracji na stronie internetowej sekty.