- Chcecie zdjęcie? Proszę bardzo - Sławomir Pach po raz kolejny zawrócił z drogi do szatni, by zrobić sobie zdjęcie z kibicami. - Chociaż tyle możemy dla was zrobić. Bo na boisku, to k...sami widzieliście, co gramy - kręcił głową.
Spotkanie z Odrą miało natchnąć gospodarzy wiarą, że jeszcze nie wszystko stracone, że warto budować zimą nowy zespół, wreszcie że warto wylewać pot na treningach. Zamiast tego mieliśmy przygotowania do piłkarskiego pogrzebu. - Nie tak to sobie wyobrażałem - kręcił głową Romuald Szukiełowicz. Trener Zagłębia powiedział w jednym z wywiadów, że ma w drużynie może z sześciu piłkarzy na ekstraklasę. W spotkaniu z Odrą nie było nawet tylu. - Arek Kłoda, Adrian Marek, Michał Skórski, Dżenan Hosić... - trener z trudem wyliczał zawodników, do których nie miał większych pretensji. Trener stwierdził jednak, że warto się "szarpać", wzmocnić zespół i jeszcze powalczyć wiosną o punkty.
Odra zagrała na Ludowym tak, jak się wszyscy spodziewali. Solidna defensywa i szybkie kontry - ta taktyka dała wodzisławianom drugie zwycięstwo z rzędu.
Zagłębie zbytnio nie przeszkadzało, a przy golach to nawet pomogło. Zanim szczęśliwy Jan Woś wykonał efektowny ślizg na piersiach, manifestując w ten sposób radość po celnym strzale z kilku metrów, fatalny kiks zaliczył Adam Bensz. - Miał spokojnie wypiąstkować piłkę i poleciałaby na 30 metr. Mógł zrobić wszystko tylko tej piłki nie łapać - smucił się Szukiełowicz.
Przy drugiej bramce talentem błysnął Damian Seweryn, który zza pola karnego (jego narożnika!) trafił z precyzją lasera tuż pod poprzeczkę. - Taki sobie prezent na święta zrobiłem - śmiał się.
- Wszyscy na stadionie widzieli, że Odra chce rozegrać rzut rożny, tylko nie moi obrońcy. Wystarczyłoby, że drugi zawodnik doskoczyłby do piłkarzy Odry i byłoby po strachu - trener Zagłębia wskazał kolejny błąd swojej drużyny.
Na Stadionie Ludowym koszulkę zespołu z Wodzisławia prawdopodobnie po raz ostatni założył Marcin Nowacki, który po okresie wypożyczenia wraca do Groclinu. - To jeszcze nie jest takie pewne. Kto go może zastąpić? Mamy Artura Błażejewskiego - mówił trener Janusz Białek, który przesądził, że w Wodzisławiu na pewno nie zostanie Jakub Grzegorzewski. - Na zapłacenie 1,2 mln zł odstępnego nas nie stać - zakończył.
Janusz Białek (Odra)
Jestem zadowolony. Graliśmy mądrze i konsekwentnie. Nie mam piłkarzy, którzy potrafią prowadzić otwartą grę, ale już wzmocniona defensywa i kontry wychodzą nam dobrze.
Romuald Szukiełowicz (Zagłębie)
Umawialiśmy się z piłkarzami na mecz "być albo nie być". Tymczasem na boisku nie było wcale tego widać. Wiem, że moi piłkarze chcą, że się starają, ale niestety wielu z nich nie potrafi. Widać tylko na tyle nas dzisiaj stać. Pierwsza połowa poprawna, potem już gorzej. Odra grała bardzo bezpiecznie w obronie. Na wiele nam nie pozwolili.
not. tod
Jan Woś (Odra)
Sam jestem zdziwiony, że udało mi się strzelić bramkę, do tego lewą nogą. Zazwyczaj kto inny znajduje się w odpowiednim miejscu i czasie. Właściwie to nie pamiętam, kiedy ostatnio strzeliłem gola. Chyba Radkowi Majdanowi z Pogoni Szczecin [11 kolejka sezonu 2006/2007 - przyp. red.]?
Kiedyś premier Miller mówił, że mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna (śmiech). Ta runda była jednak w moim wykonaniu taka byle jaka. Zespół zdobywał więcej punktów na wyjazdach niż w Wodzisławiu. To pewnie denerwuje kibiców, bo część z nich - gdy nam nie idzie - rzuca w naszym kierunku złośliwe docinki. Niektórzy piłkarze sobie z tym radzą, inni się blokują i czasami takie zachowanie nie pozwala nam się skupić na grze.
Michał Skórski (Zagłębie)
Zaręczam, że każdy z nas dał z siebie wszystko. Drugi raz zagrałem w ekstraklasie od pierwszej minuty [pierwszy raz w Lubinie - przyp.red.] i drugi raz schodzę z boiska bez punktów. Nie możemy się załamywać. Skupmy się teraz na rundzie wiosennej i pierwszym spotkaniu z Ruchem Chorzów.
Arkadiusz Aleksander (Odra)
Tak się złożyło, że z moim wejściem na boisko zaczęliśmy lepiej grać. To był mecz w którym oba zespoły nie chciały stracić bramki, to były takie szachy. Druga połowa była już lepsza - bramka dla nas to była kwestia czasu. Cieszę się, że padła tak szybko. Później dołożyliśmy drugą i wygraliśmy zdecydowanie. W dwóch pierwszych meczach rundy rewanżowej zdobyliśmy komplet punktów. Mam nadzieję, że na wiosnę zbierzemy również sporo punktów.
Jacek Berensztajn (Zagłębie)
Zespół trzeba zmienić, wzmocnić i wiosną możemy jeszcze powalczyć. Bardzo zależało nam na zwycięstwie, bo dzięki temu złapalibyśmy kontakt z drużynami, które są przed nami. Nic z tych planów nie wyszło.
Damian Seweryn (Odra)
Zagraliśmy dobry mecz. Trzeba pochwalić całą drużynę. Jesteśmy zadowoleni. Ta wiosna jesienią bardzo nam się udała, właściwie możemy ubolewać, że to już koniec rozgrywek.
Sławomir Pach (Zagłębie)
Po takim meczu to się nawet gadać nie chce. Pierwszy gol z niczego, zresztą takich bramek straciliśmy w tej rundzie aż za wiele. Nie wiem co będzie dalej? Jak ten zespół będzie prezentował się wiosną? Czekam na decyzje zarządu i trenera.
not. rł, tod