Dziennik: Austriacy boją się polskich kibiców

PRZEGLĄD PRASY. Mieszkańcy Klagenfurtu, gdzie rozegrany zostanie mecz Euro 2008 między Polską a Niemcami obawiają się polskich kibiców.- pisze ?Dziennik?. Austriacy boją się o swoje bezpieczeństwo podczas mistrzostw mimo, ze polscy kibice na mundialu w Niemczech zostali uznani za najlepszych.

Dla spokojnego Klagenfurtu hasło Euro 2008: "Oczekuj emocji" nabiera nowego znaczenia. Mieszkańcy miasta boją się o swoje bezpieczeństwo podczas Mistrzostw Europy. Po niedzielnym losowaniu okazało się, że w Klagenfucie swoje mecze rozgrywać będą reprezentacje Polski, Chorwacji i Niemiec. Kibice z tych krajów mają w Austrii fatalną opinię.

Organizatorzy spodziewają się przyjazdu ponad 100 tysięcy fanów. Tymczasem stadion w Klagenfurcie może pomieścić tylko 32 tysięcy osób. Austraicy obawiają się zwłaszcza kibiców, którzy nie zdobędą wejściówek na mecz, gdyż jak pisze austriacka prasa "są znudzeni i sfrustrowani".

Ale nie tylko polscy kibice mają w Austrii fatalną opinię. Mieszkańcy Klagenfurtu obawiają się także chorwackich fanów, którzy nie lubią Niemców a poza tym uchodzą za agresywnych. Latem tego roku wszczęli zamieszki w czasie towarzyskiego meczu Dinama Zagrzeb z Rapidem Wiedeń. Rannych zostało wówczas ponad 30 policjantów.

Dlatego też podczas mistrzostw porządku w mieście będzie pilnowało ponad 2 tysiące policjantów. Ponadto na mecze Polaków i Chorwatów zostaną ściągnięte jednostki z brygady antyterrorystycznej "Kobra", oraz policjanci z Niemiec, a także z Wiednia i Innnsbrucka - czytamy w "Dzienniku".

Klagenfurt chce się jak najlepiej przygotować do przyjazdu kibiców. W mieście m.in. otwarte zostaną specjalne puby - oddzielne dla Polaków, Chorwatów i Niemców. - Skupcie się na mistrzostwach o bezpieczeństwo zadbamy my - mówił do mieszkańców Klagenfurtu Gunther Platter, austriacki minister spraw wewnętrznych.

Obawy austriackich kibiców wydają się jednak przesadzone. Ubiegłoroczny mundial w Niemczech pokazał, że polscy kibice mogą być przykładem dla innych. Poza nielicznymi incydentami nie zakłócali porządku w miastach, a na trybunach potrafili żywiołowo dopingować Polaków nawet gdy ci grali katastrofalnie. Niemcy zapamiętali polskich kibiców z jak najlepszej strony. Oby w Austrii było podobnie.