Rafał Stec na blogu o Kuszczaku: występ Polaka długo składał się z drobnych wpadek i grubych błędów
Michał Pol na blogu: Dla mnie to był po prostu błąd
Manchester awans zapewnił już sobie w poprzedniej kolejce, teraz walczył o pierwsze miejsce w grupie. W bramce Manchesteru znów Edwina van der Sara zastąpił Tomasz Kuszczak.
Polak miał w pierwszej połowie trzy interwencje, wszystkie nieudane. Najpierw za krótko wybił piłkę, w dodatku wprost pod nogi pomocnika Sportingu. Chwilę później Abel na prawym skrzydle chciał dośrodkowywać, ale zeszła mu piłka. Kuszczak był źle ustawiony i nie zdążył do futbolówki, która tuż przy słupku wpadła do siatki. "Koszmar bramkarza MU" - napisało w relacji na żywo BBC. Po 168 minutach Polak stracił pierwszego gola w LM.
Niedługo później po dośrodkowaniu Kuszczak zamiast złapać wypiąstkował piłkę przed pole karne, ta trafiła do Purovica, który strzelił gola. Sędzia Bo Larsen odgwizdał jednak spalonego.
Ale cały Manchester grał w pierwszej połowie bardzo słabo. Jedyne zagrożenie pod bramką Sportingu stwarzał wychowanek portugalskiego klubu Cristiano Ronaldo. Słabo grał inny zawodnik, który przyszedł na Old Trafford ze Sportingu - Nani. Wartego 14 mln funtów skrzydłowego już po przerwie zmienił Ryan Giggs.
Pierwszy celny strzał mistrzowie Anglii oddali dopiero po godzinie gry. Ronaldo uderzył z 9 metrów, piłka odbiła się od Mariana Hada i drugiego rezerwowego MU Teveza i wpadła do bramki. Do końca atakował MU, szanse marnowali Ronaldo, Vidić, Tevez i Hargreaves. Dopiero w przedłużonym czasie gry Ronaldo silnie uderzył z rzutu wolnego, a 19-letni Rui Patricio nie miał szans. Sporting w drugiej połowie już nie atakował, Kuszczak ani razu nie musiał interweniować.
Pierwszy raz w tym sezonie od pierwszej minuty w Lidze Mistrzów zagrał Dawid Janczyk. 20-letni napastnik CSKA grał cały mecz z PSV, najlepszą sytuację zmarnował w 58 minucie, gdy trafił wprost w Gomesa. Kilka razy CSKA przegrało 0:1 i nie ma już nawet szans na zajęcie trzeciego miejsca gwarantującego awans do Pucharu UEFA.
Ol. Lyon - FC Barcelona 2:2 (1:1)
Barcelonie wystarczył remis w Lyonie, a fani Katalończyków nie mieli powodów, żeby nie wierzyć w korzystny wynik we Francji. Tym bardziej, że w meczu z powodu kontuzji nie mógł zagrać najlepszy strzelec Ligue 1, Karim Benzema. Piłkarze Franka Rijkaarda wygrywali przez większość spotkania. Francuzi wyrównali dopiero w końcówce - tego jednak Rijkaard nie obejrzał. Jeszcze przed przerwą został odesłany przez sędziego na trybuny.
VfB Stuttgart - Glasgow Rangers 3:2 (1:1)
Szkotom do awansu potrzeba była wygrana w Stuttgarcie, przy jednoczesnej porażce Lyonu z Barceloną. Nie udała się żadna z tych rzeczy. Lyon zremisował, a piłkarze Waltera Smitha polegli po zaciętym meczu na Gottlieb-Daimler Stadion.
Manchester United - Sporting Lizbona 2:1 (0:1)
Czerwone Diabły walczyły o pierwsze miejsce w grupie i rozstawienie w 1/8 finału. Sporting o awans. I to Portugalczycy pierwsi zdobyli bramkę. Niestety po błędzie Tomasza Kuszczaka. Jednak Manchester walczy do końca, co niejednokrotnie udowodnił. Tym razem bohaterem został Cristiano Ronaldo.
Dynamo Kijów - AS Roma 1:4 (0:3)
Rzymianie rozgromili w Kijowie Dynamo i pewnie awansowali do 1/8 finału. Bohaterem meczu był zdobywca dwóch bramek, Mirko Vucinić.
Inter Mediolan - Fenerbahce Stambuł 3:0 (0:0)
Interowi do awansu wystarczał remis. Mediolańczycy jednak walczyli o zwycięstwo, ponieważ dawało ono pierwsze miejsce w grupie i rozstawienie w 1/8 finału. Długo utrzymywał się remis, ale w końcu gospodarze znaleźli sposób na defensywę Fenerbahce. Trzykrotnie.
CSKA Moskwa - PSV Eindhoven 0:1 (0:1)
Wydawało się, że najtrudniejsze zadanie czeka PSV Eindhoven, które jechało do Moskwy na mecz z CSKA - drużyną Dawida Janczyka. PSV potrzebowało trzech punktów, by zachować szansę na zajęcie premiowanego miejsca. Jakakolwiek utrata punktów przez Holendrów w meczu z CSKA dawałaby awans Interowi i Fenerbahce. Jednak podopieczni Jana Woutersa pokonali moskiewski zespół 1:0 po bramce Jeffersona Farfana, który w 39. minucie pokonał Igora Akinfiejewa. W drużynie gospodarzy cały mecz zagrał Dawid Janczyk.
Sevilla FC - Arsenal Londyn 3:1 (2:1)
Arsenal jechał do Hiszpanii pewien awansu. Sevilla musiała go wygrać i, choć to Kanonierzy pierwsi objęli prowadzenie, to ostatnie słowo należało do gospodarzy. Wygrali 3:1, a piłkarze Arsene'a Wengera odnieśli pierwszą porażkę w sezonie.
Steaua Bukareszt - Slavia Praga 1:1 (1:0)
Steaua, podejmując Slavię Praga, była bez szans na awans. Czesi natomiast liczyli na swoje zwycięstwo i potknięcie Sevilli. I się przeliczyli. Zremisowali 1:1, a Sevilla zdemolowała Arsenal i Czesi mogą jedynie przygotowywać się do wiosennych meczów Pucharu UEFA.
Wpadka Kuszczaka to nie był "klops". Czytaj na blogu Pingpongi