- Jestem za utrzymaniem polskich mediów publicznych - powiedział w "Co z Polską" minister kultury Bogdan Zdrojewski. - Traktuje to jako pewien element polskiej racji stanu.
- Natomiast uważam też, że to, jak państwo będzie finansowało, jak społeczeństwo będzie finansowało media publiczne musi zostać wybrane z myślą o szansach, możliwościach realizacji misji publicznej - powiedział Zdrojewski, ale dodał: - Nie tylko w mediach publicznych.
- Nasz abonament jest źle zbudowany, pieniądze z abonamentu są źle wydawane, realizacja misji publicznych nie tyle budzi wątpliwości, ile jest na żenująco kiepskim poziomie - mówił Zdrojewski. Dodał, że sposób wydawania pieniędzy przez telewizję publiczną jest krytykowany w Polsce i zagranicą.
Mimo to, Zdrojewski nie powiedział jednoznacznie, czy PO będzie dążyła do likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego. Powiedział, że rozumie argumenty zwolenników utrzymania abonamentu, którzy przywołują przykłady niektórych państw Europy Zachodniej. Zaznaczył też, że obecnie programy o dużej wartości edukacyjnej nadają stacje nie tylko publiczne.
Zdrojewski podczas rozmowy z Tomaszem Lisem powiedział, że premier Donald Tusk jest zaangażowany w promocję Wrocławia jako gospodarza targów Expo 2012. Minister kultury mówił, że Tusk osobiście wykonywał telefony "do czołowych postaci w Europie" i wskazywał na efekty jakimi miały być "potwierdzenia określonych głosowań na Wrocław".
Zdrojewski powiedział też, że problemem może być fakt, że wiele państw podjęło decyzję o poparciu kontrkandydatów Wrocławia już rok temu. Nie przekreślił jednak szans polskiego miasta na bycie gospodarzem dla prestiżowych targów wskazując na prezentację polskiej kandydatury w Paryżu.
W programie Zdrojewski opowiadał również o swoim zainteresowaniu muzyką klasyczną, sytuacji w resorcie kultury oraz o tym, czy został ministrem kultury dlatego, że "Donald Tusk go nie lubi".