Reklamówka w sklepie? Tylko za opłatą!

W sklepach trzeba będzie płacić za jednorazowe foliowe torby. Pieniądze pójdą na ekologiczną edukację Polaków

Taki pomysł na walkę z foliowymi torbami ma Ministerstwo Ochrony Środowiska. Jak dowiedziała się "Gazeta", resort zaczął już prace legislacyjne w tej sprawie. Opłata zwana recyklingową ma skłonić klientów sklepów do wykorzystywania toreb wielokrotnego użytku lub opakowań z papieru.

- Chodzi nam o zmniejszenie ilości używanych toreb. Klient sklepu używa jej średnio przez pół godziny. A torby są po prostu niebezpieczne. Brudzą miasta, połykają je ptaki, które przez to zdychają. Tylko że zwierzę się rozłoży, a torba nie - przekonuje Michał Milewski z Ministerstwa Ochrony Środowiska.

Ile trzeba byłoby zapłacić za torbę? Tego jeszcze nie wiadomo. Resort ostrożnie mówi np. o 10 gr od torebki. - Już teraz każdy klient tak naprawdę płaci za takie torby. Sklepy kupują je przecież i wliczają ich koszt w cenę towaru. Po zmianie klient płaciłby za torby nie pośrednio, ale bezpośrednio - przekonuje Milewski.

Pieniądze szłyby do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który finansowałby z nich edukację ekologiczną oraz "przedsięwzięcia z zakresu gospodarki odpadami opakowaniowymi".

Pomysł ministerstwa budzi rzecz jasna protest producentów.

- Decyzja resortu nie rozwiązuje problemu ochrony środowiska, a może go jeszcze bardziej pogłębić - przekonuje Katarzyna Klaga-Jabłońska z Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Tworzyw Sztucznych.

Argumenty za? Wiele osób używa takich toreb kilkakrotnie. Torby plastikowe są bardziej ekologiczne niż papierowe, bo ich produkcja jest mniej niebezpieczna dla środowiska. Przy robieniu papierowych toreb wydzielają się gazy cieplarniane.

Wreszcie nie da się wyeliminować toreb jednorazowych, jakieś muszą być. - Do torby papierowej nie zapakuje pan ryby, bo się rozerwie. Tak samo z kapustą kiszoną - mówi Klaga-Jabłońska.

A co na to sklepy? - Wszystkie pomysły prowadzące do większej ochrony środowiska są dobre - mówi Przemysław Skory z Tesco.

Tesco zastąpiło zwykłe jednorazówki, które rozkładają się kilkaset lat, reklamówkami rozkładającymi się w ciągu dwóch lat.

Jak twierdzi Skory, Tesco zachęca też do korzystania z toreb wielorazowego użytku. - Zaoferowaliśmy klientom ekologiczną "Torbę na Całe Życie", która jest bezpłatnie wymieniana na zupełnie nową, gdy się zużyje albo zniszczy. Każda torba wielokrotnego użytku jest lepsza niż jednorazówka - twierdzi Skory.

Pierwszym miastem w kraju, które wprowadziło pod koniec października zakaz używania foliówek, jest Łódź. Pomysłodawcą uchwały jest Krzysztof Piątkowski z PiS. Radny policzył, że w łódzkich sklepach zużywa się dziennie ok. 600 tys. toreb. Każdy właściciel sklepu przyłapany przez straż miejską na pakowaniu klientowi zakupów do foliowej torby zapłaci karę - od 20 zł do nawet 5 tys. zł.