Ponad milion zł za apartament dla ks. Jankowskiego

Ksiądz Henryk Jankowski potwierdził swoje zamiłowanie do luksusów. Nowy nabytek prałata to warty ponad mln zł, 150-metrowy apartamet w centrum Krynicy-Zdroju. Choć głównym lokatorem nowego lokum będzie sam ksiądz, to - jak twierdzi dzisiejszy ?Dziennik? - oficjalnie kupił go Instytut jego imienia. - Kapłan zawsze pozostaje kapłanem. Inwestowanie w luksusowe apartamenty nie przystoi - komentuje proboszcz bazyliki Mariackiej w Gdańsku, ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz.

Najpierw był import wytrawnego czerwonego wina z Australii, które ksiądz Jankowski firmował własnym wizerunkiem. Następnie powstała fundacja, która miała zapewnić fundusze na działalność instytutu. Ten zaś powołano w celu ochrony dziedzictwa narodowego oraz tradycji niepodległościowej i solidarnościowej. SKOK-i, Optimus oraz firma Ryszarda Krauzego stały się jego głównymi sponsorami. Pierwszym projektem handlowym instytutu była woda mineralna, następnym - zakup kawiarni koło Stadionu Dziesięciolecia, gdzie podczas Euro 2012 ma powstać centrum biznesowo-kulturalne. Sieć klubokawiarni w 16 najwięszych miastach Polski to następny cel księdza. Przy tym wszystkim drogie samochody i kosztowne ubrania, które stale towarzyszą prałatowi wydają się zwykłymi drobiazgami.

Dzisiejszy "Dziennik" szczegółowo opisuje kolejny nabytek księdza - lokal, który według słów Stanisława Słabińskiego, wiceprezesa Instytutu księdza Hanryka Jankowskiego, służyć ma prałatowi i jego gościom zawsze, gdy zechcą odpocząć w górach.

"Willa Cechini to położony w centrum Krynicy luksusowy apartamentowiec z częścią hotelową. Lokal księdza Jankowskiego położony jest na ostatniej kondygnacji. W budynku znajdują się restauracja, kawiarnia, gabinet fizjoterapii oraz taras" - pisze gazeta.

Apartament kupiony został podobno od firmy Cechini, która jest m.in. producentem wody mineralnej Jankowski. Instytut prałata rozważa możliwość przebudowy mieszkania tak, aby dostosować je do potrzeb chorych i niepełnosprawnych. Według "Dziennika" ma to związek z pogarszającym się stanem zdrowia księdza.

Przedstawiciele instytutu w kontrowersyjnym zakupie nie widzą nic złego. Zapewniają, że nabycie lokalu to nic innego jak wykorzystanie trafiającej się okazji. - Cenę metra ustalono na 8,5 tys. zł. Do tego dochodzi koszt wyposażenia, czyli jakieś 100 tys. zł. Ceny w Krynicy zazwyczaj są dużo wyższe - tłumaczy Stanisław Słabiński.

Zamiłowanie do bogactwa prałata Jankowskiego nie podoba się księdzu Bogdanowiczowi. - Połączenie bogactwa, przepychu czy biznesu z działalnością kościelną jest sprzeczne z zasadami godnego życia oraz zachowania wierności Bogu i Kościołowi. Instytut ks. Jankowskiego powstał z inicjatywy duchownego. Inwestowanie w luksusowe apartamenty nie przystoi - tłumaczy.