W samochodzie będzie kompas wskazujący Mekkę i schowki na Koran oraz specjalną chustę do modlitw na głowę. Auto ma być produkowane na eksport w Malezji oraz w Iranie lub Turcji - zapowiedział dyrektor generalny Protonu Sajed Zainai.
Zapowiedzi padły po rozmowach z Iranie, który właśnie zamówił w Protonie 5 tys. aut dla firm taksówkarskich w Teheranie.
Perspektywy rozwoju eksportu mogą wzmocnić pozycję Protonu w prowadzonych właśnie negocjacjach o sojuszu z niemieckim Volkswagenem. Kilka lat temu z religijnego marketingu w motoryzacji chciał skorzystać kontrowersyjny menedżer VW José Ignacio Arriort a López, który zamierzał produkować w Kraju Basków auta nazwane imionami Matki Boskiej z różnych hiszpańskich sanktuariów.