- W tym całym konflikcie jestem za zarządem Legii Warszawa. Po prostu tą hołotę trzeba rozgonić! - mówi Kazik.
- Chodziłem z dziećmi na mecze i tego rodzaju historie traktowało się w sposób taki, że to jest dobrodziejstwo całego asortymentu - opowiada muzyk. - Swego czasu na Legii bardzo nielubiany był Jacek Wiśniewski, czy Józef Wandzik, jak z Panathinaikosem grali. Wtedy potworne wulgaryzmy pod adresem wymienionych padały. Nie mówiąc o tym, że czasami 15-20 minut drugiej połowy niemożliwe było do obejrzenia, bo akurat rozciągali gigantyczną flagę.
- Terror bandytów stadionowych jest po prostu w najwyższym stopniu godzien wykorzenienia - podsumowuje Kazik.