Wynik przetargu na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Ministerstwo Zdrowia ogłosiło w ubiegłą środę. Wygrał niemiecko-francuski Eurocopter. Według resortu zdrowia śmigłowiec zaproponowany przez jego konkurenta, włosko-brytyjską AgustęWestland, nie spełnił stawianych przed ministerstwo wymogów.
Decyzja resortu zdrowia wzbudziła kontrowersje. Wybór śmigłowca Eurocoptera skrytykował m.in. Tomasz Hypki z Krajowej Rady Lotnictwa oraz prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Paweł Brzezicki (PZL Świdnik, należący do Agencji, współpracuje z Agustą).
Wczoraj do ataków na Ministerstwo Zdrowia dołączył Roman Giertych, lider Ligi Polskich Rodzin. Jego zdaniem ministerstwo tak ustawiło warunki przetargu, że wygrać mogła tylko jedna firma. Do tego wybrało śmigłowiec droższy, wolniejszy, który zamiast w Polsce będzie serwisowany przez 25 lat w Niemczech. Giertych zapowiedział, że zwróci się do CBA, żeby sprawdziła, czy doszło w tej sprawie do nieprawidłowości.
Oskarżenia Giertycha odrzuca jednak dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Wojciech Bukowski. Jego zdaniem helikopter zaproponowany przez Agustę jest co prawdą szybki, ale wysokość kabiny medycznej nie pozwala na przeprowadzenie masażu serca zgodnie z obowiązującymi w Polsce zasadami. Zapewnia też, że obsługa silników i remonty śmigłowców będą robione w Polsce.
- Lekarzy, ratowników i pilotów interesuje to, by na dobrym sprzęcie dolecieć do pacjenta i skutecznie mu pomóc. I o to apelujemy: Dajcie nam ratować ludzkie życie, nie mieszajcie do polityki - dodaje Robert Gałązkowski, szef medyczny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.