Czyżby prezydent Putin chciał udowodnić wyborcom, że jest normalnym, "swojskim" facetem? Być może.
Niedawno mogliśmy podziwiać półnagiego Putina na rybach. Teraz prezydent Rosji odwiedził jedno z rosyjskich gospodarstw. Porozmawiał z rodziną. A potem - jak pisze "Super Express" - zakasał rękawy i butelką nakarmił cielaczka. Urocze!