Jestem Polakiem z Chicago. Przez lata pracowałem w Stanach, potem przez osiem lat byłem w Kazachstanie zwykłym księdzem. Nigdy nie spodziewałem się, że zostanę biskupem, ani administratorem apostolskim. Na moim terenie obejmującym cztery obwody [znacznie większym od Polski-red.] działa 13 księży. Brakuje nam ludzi, ale wciąż przyjeżdżają nowi, dlatego jestem dobrej myśli. Kiedy dziś na to patrzę, to odbudowa Kościoła katolickiego w Kazachstanie wydaje mi się prawdziwym cudem.