Na mistrzostwa świata do Osaki, które zaczynają się jutro eliminacjami sprintu, dotarł dziś agent sportowy Czesław Zapała. - Jego zadaniem jest namówić Gaya na start w Warszawie. Wiadomo, że Powell i Gay nie chcą startować w jednym biegu, stąd pomysł na dwa biegi jeden po drugim - mówi sponsor mityngu Jacek Kazimierski. - Powell już, jako jeden z pierwszych, potwierdził start w Warszawie.
Gdyby pomysł wypalił, byłby to światowy hit. Wszystkie światła skierowanoby na warszawski stadion Orła. Dwaj najszybsi ludzie świata pojedynkowaliby się na nim w równoległych sprintach na 100 m. Jeden z nich trzykrotnie pobiegł w czasie rekordu świata 9,77, drugi nawet o 0,01 s szybciej, ale z pomocą zbyt mocnego wiatru.
1 mln 230 tys. zł wydadzą organizatorzy na premie dla zawodników. Jeśli Powell lub ktokolwiek inny pobije rekord świata, otrzyma 50 tys euro. Organizatorzy są przygotowani finansowo na dwa rekordy świata. Kto je może pobić oprócz Powella?
- Pracujemy nad przyjazdem Jeremy Warinera, dwukrotnego mistrza świata, i dwukrotnego mistrza olimpijskiego na 400 m - mówi Kazimierski.
Szykuje się też fantastyczny konkurs skoku o tyczce z Rosjankami Jelena Isinbajewą, Swietłana Fieofanową, Amerykanką Jen Stuczynski i dwoma Polkami - Moniką Pyrek i Anną Rogowską. Daleko rzuca młotem w tym roku Kamila Skolimowska.
- Zapała będzie reagował na to, co stanie się w Osace. Jeśli tam narodzi się jakaś nowa gwiazda, zrobimy wszystko, aby pojawiła się w Warszawie - mówi Sebastian Chmara, dyrektor sportowy mityngu, niegdyś znakomity dziesięcioboista.