- Jeżeli budujemy alternatywę dla PiS, to trudno byłoby z PiS wchodzić w porozumienie - powiedział Komorowski. Jego zdaniem PO ma realną szansę na samodzielne rządy. - Nawet w takim wypadku jestem zwolennikiem utrzymania zdolności do współdziałania w bardzo szerokim układzie. Trzeba będzie prawdopodobnie dysponować koalicją do powstrzymania pana prezydenta przed wetowaniem ustaw rządowych. Zdolność PO do jak najszerszej współpracy jest niesłychanie ważna - wyjaśnił.
Bronisław Komorowski podkreślił, że najlepszym sposobem na rozwiązanie zaistniałego kryzysu byłyby przyspieszone wybory.
- Odnoszę wrażenie, że od dwóch lat polska jest zarządzana poprzez kryzysy przez Jarosława Kaczyńskiego. Teraz jest już taki kryzys, że można go rozwiązać tylko samorozwiązaniem Sejmu i nowymi wyborami - powiedział polityk PO. - Rzeczą absolutnie najważniejszą jest skrócenie złych rządów i stanu gnilnego polskiej polityki. Trzeba gładko iść w kierunku jak najwcześniejszych wyborów - dodał.
- W PiS-ie są różne głosy. Jeżeli w trakcie głosowania okaże się, że części posłów PiS nie ma na sali i głosowanie nad wnioskiem o skrócenie kadencji parlamentu zostanie przegrane, to otworzy się droga do różnych manewrów politycznych. W sejmowych kuluarach krążą takie plotki - powiedział Bronisław Komorwski.
Wicemarszałek Sejmu odniósł się również do decyzji Ludwika Dorna o "zamrożeniu" wniosków dot. powołania komisji śledczych ws. CBA i śmierci Barbary Blidy.
- Wszyscy mają prawo podejrzewać, że PiS chce coś ukryć, że są jakieś mroczne strony w ich działalności, które mają pozostać tajemnicą. To już jedyne środowisko w polskim parlamencie, które jest przeciwko powołaniu komisji śledczych - stwierdził.