15-latek miał 3,43 promila alkoholu we krwi

Spitego do nieprzytomności 15-letniego chłopaka znaleźli wczoraj policjanci w Lubiczu. We krwi miał 3,43 promila alkoholu.

W czwartek po godz. 19 dyżurny komendy miejskiej policji w Toruniu został powiadomiony przez dyspozytora pogotowia ratunkowego, że w Lubiczu jeden z przechodniów zauważył leżącego nieprzytomnego chłopca. Po przyjeździe we wskazane miejsce policjanci potwierdzili tę informację. Przybyły lekarz pogotowia stwierdził, że chłopak jest w stanie upojenia alkoholowego. Nieprzytomnego natychmiast zawieziono do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Toruniu, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii. We krwi u 15-latka stwierdzono 3,43 promila alkoholu. - Życie chłopca było zagrożone - stwierdził Artur Jaworski z oddziału intensywnej terapii szpitala dziecięcego. - Szczególnie niepokojące było to, że nie wiedzieliśmy, z jakiego źródła pochodził ten alkohol. Jeśli nie mamy takiej wiedzy, to zawsze są dużo większe obawy o stan zdrowia pacjenta.

Obecnie lekarze oceniają stan zdrowia chłopca jako "ciężki, ale stabilny". Jego 14-letniego kolegę policjanci przebadali na miejscu - też był kompletnie pijany, miał ponad 1,5 promila.

Policja sprawdza teraz, kto sprzedał dzieciom alkohol. Dla dorosłych śmiertelna dawka alkoholu to ok. 4 promile.