Pełne uroku wielkopolskie miasteczko na kilka dni zatętniło życiem. Do Jarocina, który w latach 80. nazywano stolicą polskiego rocka, znów, jak przed laty, zjechała publiczność z całej Polski głównie młodzi ludzie. Trzeba już było powiększyć pole namiotowe.
W piątek pogoda dopisywała. W mieście raczej spokojna atmosfera, pozbawiona napięć czy agresji. Wszak to ma być wielkie święto muzyki. I właśnie muzyka, która jednoczy tu wszystkich słuchaczy, była najważniejsza pierwszego dnia. Swój jubileusz piętnastolecia występów na scenach obchodził wczoraj zespół Hey. W tym samym miejscu, gdzie tak naprawdę zaczynała się jego wielka kariera.
Jednak silna burza i ulewny deszcz przerwały nocny koncert Hey. Krótko po północy nad Jarocinem rozpętała się burza, zacinał deszcz. Woda lała się na scenę, na której koncert grał zespół. Z powodu ulewy sprzęt odmawiał muzykom posłuszeństwa, dlatego zdecydowali się przerwać koncert w połowie. Kilka tysięcy fanów uciekało w popłochu do swoich namiotów. Uciekającym przed deszczem fanom nie pomogły nawet specjalne nieprzemakalne kalosze, które miały odstraszać deszcz i chmury. Dla uczestników festiwalu organizatorzy przygotowali ich kilka tysięcy. Wczoraj zagrali też m.in. Myslovitz, Pogodno czy Indios Bravos, prowadzony przez byłego lidera Heya - Piotra Banacha.
W Jarocinie nie brakuje też atrakcji "okołomuzycznych". Wczoraj w Muzeum Regionalnym w ratuszu otwarta została wystawa malarstwa Tomasza Budzyńskiego - artysty znanego z zespołów Armia, 2Tm2,3 oraz Budzy i Trupia Czaszka. Wystawa czynna będzie do 17 sierpnia. Plastyczne dokonania artysty stanowią też scenografię tegorocznej sceny koncertowej.
Z kolei w jarocińskim Skarbczyku od dziś oglądać można prace fotograficzne Doroty Grubek. Są to koncertowe fotografie znanych polskich artystów muzycznych.
Wciąż są jeszcze do kupienia bilety na dzisiejsze i jutrzejsze koncerty. Przypomnijmy, że bilety na poszczególne dni kosztują 35 zł, a karnet na cały festiwal - 59 zł. Można je kupić w Jarocińskim Ośrodku Kultury oraz przy wejściu na koncerty.
Do Jarocina można przyjechać z namiotem. Co prawda liczba chętnych do zamieszkania na polu okazała się większa, niż się wcześniej spodziewano, ale już zostało ono przez organizatorów powiększone, tak, by każdy chętny mógł rozbić swój namiot. Pobyt na polu kosztuje 10 zł od osoby, bez względu na liczbę spędzonych na nim dni.
Kto jeszcze zagra? W sobotę od godz. 12 na Małej Scenie grać będą zespoły biorące udział w konkursie. Od godz. 17 na Scenie Dużej brzmieć będzie głównie reggae w wykonaniu m.in. Gedeona Jerubbaala, Habakuka, Aliansu, Izraela oraz zespoły Trebunie Tutki i Twinkle Brothers. W niedzielę zagrają m.in. młode grupy znane z płyt "Minimax.pl", Kazik & Buldog, brytyjska Archive oraz Wojciech Waglewski & Maciej Maleńczuk.
A co warto zobaczyć? W niedzielne południe w jarocińskim kino Echo okazja do sentymentalnej podróży w stronę historii festiwalu. Zobaczymy cztery filmy: "Jarocin '82" Pawła Karpińskiego (20 min), "Fala (Jarocin '85)" Piotra Łazarkiewicza (83 min), "Jarocin '87" Andrzeja Wolfa (25 min) oraz "Skansen. Jarocin 2005", Rafała Żurka (52 min).
Projekcje rozpoczną się o godz. 12. Ci, którzy mają festiwalowe karnety, bilety kupią po 3 zł, pozostali po 10 zł.