Ząb należał do Matta Austina, zawodnika drużyny, z którą zespół Czislowskiego grał na początku kwietnia. Panowie zderzyli się głowami. Austin stracił ząb, ale nikt nie zorientował się, że zguba trafiła do czaszki Czislowskiego.
Od czasu feralnego meczu, Ben cierpiał na silne bóle głowy i chroniczne zmęczenie. Miał też nawracające zapalenie oka. Wytrzymał kilkanaście tygodni, ale w końcu skapitulował i poszedł do lekarza - donosi "Daily Mirror". Na zdjęciu rentgenowskim ząb był świetnie widoczny.
- Mam go teraz w domu przy łóżku. Trzymam go jako dowód. To historia, którą będę opowiadał przez całe życie - wyznał Czislowski po operacji usuwania zęba z czoła.