Samochodem jechali goście sekretarza stanu w kancelarii premiera Jacka Kościelniaka - poseł Andrzej Adamczyk i prezes lotniska w podkrakowskich Balicach Kamil Kamiński. Żaden z nich nie odniósł żadnych obrażeń. Zostali odwiezieni na dworzec. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak poinformował, że był to przejazd służbowy.
Rządowa Lancia wyjeżdżała spod kancelarii premiera z dużą prędkością, skręcając w lewo w Al. Ujazdowskie. Zahaczyła przodem o bok motocykla, przez co pojazd przewrócił się.
Kierowca motocykla jest ranny i został przewieziony do szpitala.
Jak mówił w TVN 24 rzecznik stołecznej policji Mariusz Sokołowski policjanci przesłuchali kierowcę Lancii. Ustalili, że w chwili wypadku zarówno on, jak i kierowca motocykla byli trzeźwi.
Według wstępnych ustaleń policji to kierowca rządowej limuzyny był sprawcą wypadku. Nie zachował on ostrożności podczas włączania się do ruchu.
Wczoraj w tym samym miejscu również doszło do wypadku.