- Oczywiście przy nim nikt by się tak nie odważył. W jego obecności nikt nie mówił inaczej niż ojciec rektor - wspominają byłe studentki Rydzykowa, jak w uczelnianej gwarze mówi się o szkole Tadeusza Rydzyka w Toruniu.
Opowiadają one również o zdumiewającym procesie kształcenia, jaki zachodził w szkole Ojca Dyrektora. Egzaminy i zaliczenia nie zawsze przypominały to, co dzieje się na innych uczelniach. Odśpiewaniem w strojach galowych o. Rydzykowi "Sto lat" z okazji imienin można było zaliczyć 15 godzin praktyk. Dodatkowe trzy punkty na egzaminie z socjologii można było otrzymać za udział w audycjach telewizji Trwam w charakterze publiczności - mówią "Rzeczpospolitej" byłe studentki Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.