"Rz": Zdrożeją soki owocowe, mrożonki i dżemy

Jesienią dżemy, soki owocowe i mrożonki mogą zdrożeć nawet o kilkadziesiąt proc.. Podwyżki przetworów owocowych są nieuniknione, bo ceny surowców są rekordowo wysokie - pisze "Rzeczpospolita".

Według gazety złe prognozy dla przetwórstwa, które pojawiły się po fali wiosennych przymrozków, stają się faktem. - Sytuacja jest dramatyczna. Jest bardzo mało surowców, co sprawia, że ich ceny są znacznie wyższe niż przed rokiem - mówi Sebastian Knapik, dyrektor handlowy firmy Sokpol, która produkuje soki Siódme Niebo. Według producentów dżemów i mrożonek zakończone już zbiory truskawek są o 20 - 40 procent mniejsze od ubiegłorocznych.. Producenci tacy jak Agrovita, spółka należąca do giełdowego Mispolu czy Hortex, czołowy producent soków i mrożonek nie wykluczają, że braki surowca będą musieli uzupełnić importem . Jeszcze słabsze mogą być trwające właśnie zbiory czarnych porzeczek. O 30 - 40 procent mniej może być także wiśni oraz jabłek.

Podwyżki napędzają także przedsiębiorcy. Firmy, które wytwarzają koncentrat jabłkowy, oraz chłodnie boją się, że zabraknie im surowca. Dlatego już teraz kupują inne owoce, co dodatkowo winduje ceny. Przyczyną wzrostu cen jest również brak chętnych do zbierania owoców. Problem zaczął się już w zeszłym roku. Wiele osób, które zatrudniało się na plantacjach i w sadach w sezonie letnim, wyjechało do pracy za granicę. Producenci są zgodni: w takiej sytuacji nie da się uniknąć podwyżek cen gotowych produktów. Kazimierz Kozera, dyrektor zarządzający Globus Polska szacuje, że mrożone owoce podrożeją od 40 do 60 proc..

Według "Rz" ucierpieć może także eksport polskich przetworów owocowych. Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacuje, że polskie firmy mogą sprzedać za granicę nawet o jedną trzecią koncentratu jabłkowego mniej niż w 2006 r.

Do tej pory Polska była największym dostawcą koncentratu jabłkowego na rynek unijny. W tym roku pierwsze miejsce mogą nam odebrać Chińczycy, z którymi od dawna konkurujemy o pozycję lidera. Elżbieta Nosecka wierzy jednak, że w przyszłym roku mamy szansę, by znów wyprzedzić Chiny.

O ile lukę na unijnym rynku wypełni chiński koncentrat jabłkowy, o tyle nie ma kraju, który byłby w stanie zastąpić nas pod względem dostaw mrożonych wiśni - pisze "Rzeczpospolita". W sezonie 2006/2007 wyeksportowaliśmy za granicę około 70 tys. ton tego produktu. Według IERGŻ można się spodziewać, że również w Unii Europejskiej w górę pójdą ceny mrożonych wiśni. Wezmą je na siebie przede wszystkim firmy spożywcze. Niemal 100 proc. eksportowanych przez nas wiśni trafia do przetwórni jako np. dodatek do jogurtów oraz baza do dżemów.