O awarii giełda poinformowała zaledwie kilkanaście minut przed rozpoczęciem poniedziałkowych notowań. "Z przyczyn technicznych wszystkie złożone zlecenia tracą ważność. Rozpoczęcie notowań akcji nastąpi z półgodzinnym opóźnieniem" - brzmiał komunikat GPW.
Po chwili ukazał się kolejny komunikat giełdy. Notowania opóźniono o kolejną godzinę. "Zidentyfikowano problem techniczny w zakresie systemu dystrybucji informacji giełdowych. Problem rozwiązano" - tłumaczyła się później giełda.
Ostatecznie handel ruszył o 11 i trwał bez zakłóceń do końca sesji. Na parkiecie nastroje inwestorów były spokojne i nie odbiegały o panujących na Zachodzie.
Awarie na giełdach papierów wartościowych należą do rzadkości. W Warszawie ostatnio handel giełdowy wstrzymano na kilka godzin w lutym tego roku. Przyczyną były kłopoty z łącznością z kilkoma biurami maklerskimi. Włączono wówczas zastępczy system transakcyjny.