Anderson bez pozwolenia na pracę w Man United

Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych odmówiło wydania pozwolenia na pracę brazylijskiemu playmakerowi Andresonowi, za którego Manchester United zapłacił FC Porto 18 mln funtów. Piłkarz zagrał bowiem zbyt mało spotkań w reprezentacji Brazylii.

Trener Mu Alex Ferguson i klubowy prawnik Maurice Watkin spędzili cały czwartek w Londynie, interweniując w sprawie Brazylijczyka. Jeśli ich odwołanie zostanie rozpatrzone negatywnie, 19-letni Anderson będzie mógł zagrać w barwach "Czerwonych diabłów" dopiero za rok, bo dopiero po tym okresie wolno składać kolejne aplikacje. Ten okres Brazylijczyk będzie musiał spędzić w którymś z klubów filialnych MU lub zostanie jeszcze przez rok w Porto.

W najbliższych dniach Ferguson musi też podjąć decyzje co zrobić z dwoma obiecującymi 20-letnimi zawodnikami ów, którzy są piłkarzami, Hiszpanem Gerardem Pique i Włochem z paszportem USA Giuseppe Rossim. Obaj są jeszcze zbyt słabi by grać w pierwszej drużynie. Ostatni sezon spędzili na wypożyczeniu. Tymczasem Real Saragossa oferuje za Pique 7 mln funtów, a Parma tyle samo za Rossiego.