Garnett zagra z Bryantem w Lakers?

To byłby transfer sezonu! ?Los Angeles Times" napisał, że kilka klubów NBA planuje wymianę zawodników, której efektem byłby duet marzeń w Los Angeles Lakers: Kobe Bryant znalazłby się w zespole z Kevinem Garnettem.

Początek okresu transferowego stoi pod znakiem Kobe Bryanta. Od kiedy gwiazdor Lakers zapowiedział, że chce odejść z klubu, bo ma dość nieudolnego zarządzania i tego, że zespół popadł w przeciętność (brak awansu do II rundy play-off w ostatnich trzech sezonach), dyrektorowie generalni pracują nad możliwymi transferami. Przez moment głośno było o transferze Bryanta do Chicago Bulls, z drugiej strony zastanawiano się kto może przyjść do Lakers i zachęcić Bryanta do pozostania w Los Angeles.

Najpierw kandydatem na nowego zawodnika Lakers był Jermaine O'Neal z Indiana Pacers, teraz jest nim Kevin Garnett, który w Minnesota Timberwolves przeżywa większe upokorzenia niż Bryant w Lakers. Choć Garnett to zawodnik lojalny wobec klubu i od kilku lat powtarza, że nie chce odchodzić z Timberwolves, to ostatnio jego cierpliwość się wyczerpuje.

"LA Times" napisał, że cztery kluby - Lakers, Wolves, Pacers i (jak ustalono po publikacji artykułu) Boston Celtics planują dużą wymianę:

- Celtics mieli dostać z Pacers Jermaine'a O'Neala, a w zamian oddać Timberwolves kilku młodych zawodników

- Lakers dostaliby Garnetta, a do Pacers oddaliby Lamara Odoma i Andrewa Bynuma

- Timberwolves otrzymaliby także przynajmniej jeden numer w pierwszej rundzie czwartkowego draftu - np. nr 5, który mają obecnie Celtics

Problem w tym, że w poniedziałek wieczorem okazało się, że projekt wymiany upadł, bo Celtics nie byli zadowoleni z tego, co mieli dostać. Ale - zdaniem "LA Times" - dwustronne negocjacje podjęli Lakers i Timberwolves. Garnett miałby być wymieniony za Odoma i Bynuma oraz być może 19 numer draftu Lakers. Choć dyrektor generalny Timberwolves Kevin McHale nie jest z tego zadowolony.

Z kolei dziennikarz stacji ESPN napisał w swoim blogu, że czterozespołowa wymiana jest możliwa, ale do Lakers, Timberwolves i Pacers musi dołączyć zespół, który weźmie O'Neala i przekaże Minnesocie wystarczająco dużo solidnych zawodników. Timberwolves nalegali na Celtics, żeby ci oddali Ala Jeffersona. Boston tego nie chce.

Osią tej wymiany byłoby jednak sprowadzenie Garnetta do Lakers. Jeden z najlepszych skrzydłowych NBA ostatnich lat stworzyłby znakomity duet z Bryantem, który wsparty z ławki trenerskiej autorytetem Phila Jacksona, przywróciłby Lakers pozycję aspiranta do tytułu w Konferencji Zachodniej.

Czy Lakers z Bryantem i Garnettem byliby zespołem na miarę mistrzostwa NBA?