Sport, który ciągle uznawany jest w za egzotyczny, w kilku miastach jest jednak niemal równie popularny jak piłka nożna. To Trójmiasto i Łódź. Dołącza do nich Poznań, próbuje Warszawa. Na czym polega rugby? To taki dziwny sport, gdzie na trybunach obok siebie siadają kibice obu drużyn i bez wyzwisk dopingują swoich zawodników. Nie tylko nie ma między nimi stref buforowych znanych z boisk piłkarskich, ale tutaj bije się brawo i zwycięzcom, i pokonanym. Mało tego - po meczu fani i zawodnicy obu zespołów wspólnie się bawią. Po sobotnim finale doszło do tak niezwykłego wydarzenia, że odjeżdżających autokarem z Łodzi kibiców Arki Gdynia żegnały - uwaga, bo może nastąpić szok - brawa i zaproszenia na przyszły rok. Za to na boisku jest walka na całego. Naprzeciw siebie staje po 15 potężnych mężczyzn - i nie są to grzeczni chłopcy - którzy zarabiają nie po kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale którzy tylko w najbogatszych klubach mogą liczyć na kilkusetzłotowe stypendia.
O Budowlanych konkurenci mówią, że to polski dream team albo Real Madryt. Dlatego, że jest to jedyny polski zespół, który stać na sprowadzanie upatrzonych zawodników z innych zespołów. Każdy chwali też organizację klubu, którego mózgiem i sercem jest prezes Wiesław Chudzik. Lekarz, jeden z wicedyrektorów szpitala WAM w Łodzi, sprowadził do klubu sponsorów: Blachy Pruszyński i DomBank, dzięki którym klub nabiera profesjonalnych kształtów. Choć zawodnicy wciąż muszą dorabiać, pracując, z klubu mogą liczyć na pieniądze za grę i trenowanie, wyjeżdżają na zgrupowania. Dzięki jego staraniom klub zauważa miasto, które wydało w tym roku 350 tys. zł na promocję Łodzi przez rugbistów. To największy zastrzyk finansowy dla zespołu. Dzięki staraniom Chudzika i jego popularności na finale były władze miasta, województwa, posłowie.
Na takich oddanych jednostkach opiera się rugby w całym kraju. W Warszawie (brązowy medalista mistrzostw Polski po zwycięstwie w "małym finale" z Lechią Gdańsk) prywatne pieniądze i czas angażuje trener drużyny Krzysztof Folc, w Trójmieście takim człowiekiem instytucją jest senator Jan Kozłowski. I tak to się kręci. A że rugby zyskuje na popularności, wchodzą kolejni sponsorzy. Warszawianie liczą na brytyjską firmę - wyłącznego dystrybutora Tetley, Arkę wspiera Prokom, Juvenię Kraków deweloper - firma Senator. Wreszcie rugby zainteresowała się telewizja. Transmisję z finału w Łodzi po raz pierwszy w historii pokazała ogólnopolska stacja Polsat Sport, w której można oglądać też najważniejsze imprezy w Europie. We wrześniu będzie pokazywać tegoroczny Puchar Świata. Zmagania o Puchar 6 Narodów pokazywał Canal Plus.