- Oczywiście nie polityczna, a obyczajowa - zastrzega Wolski. - Używanie w języku polskim słowa "jądra", jest czymś nieeleganckim.
Wolski nie zgadza się, że kabareton był nudny, jest wręcz z niego zadowolony. Świetnie jego zdaniem bawili się prominenci PiS. ]. - A ludzie wychodzili, bo po pierwszej części kabaretonu realizatorzy wyłączyli mikrofony i ludzie myśleli, że to koniec - Wolski tłumaczy w ten sposób pustki pod koniec kabaretonu w amfiteatrze.
"O siara, siara przyjechał do Opola zaśpiewać o kaczorach, o siara siara - tak śpiewali Janusz Rewiński i Krzysztof Piasecki. I to chyba najlepszy komentarz do kabaretonu.
Skład tegorocznego kabaretonu od początku budził wiele wątpliwości ]. Niestety obawy o tym, że będzie to nudne widowisko potwierdziły się. Internauci już po kilkudziesięciu minutach rzucili się do klawiatur wylewając swoje żale.
- W kabarecie musi być refleksja - twierdził współscenarzysta Kabaretonu Marcin Wolski ]. Odrzucał zarzuty, że cenzuruje kabareciarzy. Artyści rzeczywiście nie unikali ostrych przytyków wobec władzy, czasami bez smaku, ale generalnie wiało nudą.
Najlepszą recenzję kabareciarzom wystawili widzowie w amfiteatrze, do końca kabaretonu dotrwała ich tylko garstka. Niestety w tym roku zabrakło topowych kabaretów: Ani mru, mru, czy Kabaretu Moralnego Niepokoju. Zabrakło przede wszystkim pomysłu na dobry kabaret.