Dziekanowski: Miałem kłopoty zdrowotne i osobiste

- Nie obchodzi mnie co piszą o mnie w brukowcach. Mogą nawet napisać, że jestem homoseksualistą. Miałem kłopoty zdrowotne i osobiste - mówi ?Przeglądowi Sportowemu" Dariusz Dziekanowski, asystent selekcjonera Leo Beenhakkera, którego zabrakło w sztabie kadry podczas meczów z Azerbejdżanem i Armenią.

Dziekanowski nieoczekiwanie nie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji pod koniec maja. Zamiast tego trafił do szpitala. W specjalnym oświadczeniu poinformował, że powodem jego pobytu w szpitalu są kłopoty z kręgosłupem. - Z powodu przewlekłych dolegliwości bólowych odcinka szyjnego kręgosłupa z zaburzeniami neurologicznymi w przebiegu dyskopatii C5-C6, C6-C7, potwierdzonej badaniem rezonansu magnetycznego z dnia 8 maja, jestem hospitalizowany w oddziale urazowo-ortopedycznym - napisał Dziekanowski. Prasa kolorowa sugerowała, że prawdziwą przyczyną absencji asystenta Beenhakkera były problemy psychiczne i nadużywanie alkoholu.

- Nie obchodzi mnie co piszą o mnie w brukowcach. Mogą nawet napisać, że jestem homoseksualistą. Miałem kłopoty zdrowotne i osobiste - trzykrotnie powtórzył Dziekanowski. - Nie życzę nikomu żeby znalazł się w mojej sytuacji. Ból pleców był tak silny, że leżałem w szpitalu, gdzie szprycowano mnie różnymi środkami rozkurczowymi - informuje trener.

W ostatni weekend Dziekanowski zagrał jednak w pokazowym meczu w Szwajcarii, który odbył się na lodowcu. Strzelił dwie bramki. - To nie był zwykły mecz. Graliśmy 2x5 minut i tempo takiego spotkania wytrzymałby nawet osiemdziesięcioletni dziadek. Wszystko odbywało się na chodzonego. Promowaliśmy Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii - tłumaczy Dziekanowski. - Zaproszenie dostałem już po wyjściu ze szpitala i wszystko odbyło się po konsultacjach z lekarzami, którzy czuwają nad moją rehabilitacją. Powiem tylko tyle, że na taką imprezę jak ta, nie zapraszają pijaków i degeneratów - dodał trener.

Czy wróci do pracy z reprezentacją? - Leo Beenhakker oceni czy w 100 proc. jestem gotowy fizycznie i psychicznie - mówi Dziekanowski. - Nie podejmę decyzji w jego sprawie, dopóki się z nim nie spotkam - zapowiada holenderski selekcjoner. Podczas ostatnich spotkań reprezentacji Dziekanowskiego w sztabie zastępował Adam Nawałka, który po powrocie z Armenii zakończył krótką współpracę z kadrą. - Jeśli dostanę propozycję stałej pracy u Leo Beenhakkera, to na pewno nie odmówię - mówi jednak Nawałka.

Czy Dziekanowski powinien wrócić do pracy z kadrą?