Czy możliwe jest, że Gołota - po raz piąty w karierze - stanie do walki o mistrzostwo świata? - Zobaczymy czy to w ogóle będzie realne. Sam chciałbym się przekonać, czy jeszcze stać mnie na taki reżim treningowy - zastanawia się 39-letni bokser. - Najbliższa walka to tylko rozgrzewka. Chciałbym powiedzieć jasno, żeby mnie wszyscy zrozumieli - to ma być sprawdzian, czy mam jeszcze jakieś szanse w tym całym boksie.
Co wie o sobotnim przeciwniku? - Z nim jest taki numer - albo wygrywa wyraźnie, albo z kretesem przegrywa. Bardzo szybko kończą się te jego walki. I tyle wiedzy na razie mi wystarczy. W końcu to tylko rywal na przetarcie - uważa Gołota.
- Jadę do Wisły trochę potrenować i zaaklimatyzować się. Przyda się, bo pogoda na razie sobie ze mnie zakpiła. Mówiono mi, że jest piękne lato, a zamiast 30 stopni leje deszcz - mówi bokser.
Gołota będzie walczył po raz pierwszy od pamiętnego starcia z Lamonem Brewsterem - w 2005 roku Polak został znokautowany już po 53 sekundach.