Przeczytaj relację Z Czuba
Był to pierwszy mecz na nowym stadionie Wembley seniorskich reprezentacji i część widzów powitała angielskich piłkarzy hasłem: "Welcome home" (Witamy w domu). Sam pojedynek długimi fragmentami był nudny. Jedynym pomysłem Brazylijczyków na zdobycie bramki było wymuszanie fauli tuż przed polem karnym. Ale wykonujący rzuty wolne Ronaldinho albo strzelał w mur, albo pudłował.
U Anglików nie istniał środek pomocy z Frankiem Lampardem i Stevenem Gerrardem, a wracający do kadry po kontuzji Michael Owen dużo biegał, starał się, ale bez żadnego efektu.
Anglia - Brazylia 1:1 (0:0): Terry (69.) - Diego (90.)
Anglia: Robinson - Carragher, King, Terry (72., Brown), Shorey - Beckham (77., Jenas), Lampard (88., Carrick), Gerrard, J. Cole (62., Downing) - Smith (62., Dyer), Owen (83., Crouch)
Brazylia: Helton - Alves (65., Maicon), Naldo, Juan, Gilberto - Ronaldinho, Mineiro (63., Edmilson), Gilberto Silva, Kaka (71., Alves) - Robinho (74., Diego), Vagner Love