Gangster twierdzi, że dał Markowi Ungierowi, byłemu szefowi Kancelarii Prezydenta RP, 500 tys. dolarów łapówki. Michalski to biznesmen działający m.in. w branży hotelowej, który od ośmiu lat ukrywał się za granicą. Uciekł, gdy w 1999 r. został skazany za wyłudzenia.
Dwa tygodnie temu Michalski skontaktował się z redakcją "Naszego Dziennika" i oświadczył, że gdy w 1992 r. kupował od spółki Juventur SA wrocławską kamienicę Dwór Wazów, oprócz ustalonej notarialnie ceny dał Ungierowi, wówczas szefowi Juventuru, pół miliona dolarów łapówki. Z wypowiedzi Michalskiego wynikało, że chętnie wróciłby do Polski, gdyby prokuratura przyznała mu status świadka koronnego.
Według "Naszego Dziennika", w sprawę zamieszany jest były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który jako szef Komitetu ds. Młodzieży w 1990 r. współtworzył Juventur.
Kwaśniewski mówi, że Juventur sprzedał Dwór Wazów, ale Michalski oszukał spółkę, bo nie zapłacił całej ceny i m.in. za to został skazany.