Łotwa ma wielkie złoża ropy?

Czy Łotwa stanie się niebawem drugim Kuwejtem? Raczej nie, ale może już jesienią będzie mogła odciąć energetyczną pępowinę od Rosji

Nie wykluczone, że niebawem zależna pod względem energetycznym Łotwa stanie się producentem ropy naftowej - podaje rosyjski portal Wiesti .

Niedawno łotewska firma Alina rozpoczęła badania geologiczne w okręgu Kuldiga . Jeśli informacje o złożach ropy naftowej potwierdzą się, to już jesienią ruszy jej wydobycie.

Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi jeszcze przez sowieckich geologów na terenie Łotwy mogą znajdować się złoża ropy naftowej o wielkości przemysłowej.

Według ówczesnych szacunków na terenie Łotwy znajdują się złoża ropy o łącznej wielkości 460 mln baryłek. Z czego aż 360 mln baryłek znajduje się pod dnem morza.

Nie oznacza to, że Łotwa przestawi się szybko na ropę własnego wydobycia. Tym bardziej, że większość złóż znajduje się pod dnem morza, co oznacza wysokie koszty jej wydobycia. Jeśli potwierdzą się dotychczasowe przypuszczenia, firma Alina, która zajmuje się badaniami w tym rejonie, na razie planuje wydobywać do 1,5 tony ropy miesięcznie.

Mimo to, odkrycie ma duże znaczenie dla niewielkiej Łotwy. Zapasy te wystarczą są w stanie pokryć zapotrzebowanie tego kraju aż na trzydzieści lat. Obecnie Łotwa konsumuje 40 tys. baryłek ropy na dobę.

Z całą pewnością Łotysze będą mogli poczuć się bezpieczniej, w końcu dotychczas całość konsumowanego surowca pochodziła z Rosji. Z powodu ceny Łotwa raczej nie zrezygnuje z rosyjskich dostaw, jednak w razie kryzysu w stosunkach dwustronnych nie będzie musiała obawiać się zakręcenia kurka z "czarnym złotem".