Polska, tak jak każde państwo UE, miała obowiązek przekazać do Brukseli szczegółowe analizy dotyczące sytuacji na rynku telekomunikacyjnym. Analizy te pomagają Komisji Europejskiej m.in. w przygotowaniu nowych przepisów telekomunikacyjnych.
Polski regulator rynku (obecnie Urząd Komunikacji Elektronicznej) długo jednak nie mógł odpowiedniej analizy przygotować. Jeszcze w marcu w liście otwierającym drugą fazę postępowania dyscyplinującego przeciwko Polsce Komisja podała w wątpliwość to, czy UKE zdefiniował rynek odpowiednio do uwarunkowań krajowych, w zgodzie z zasadami prawa konkurencji.
UKE ostatecznie wziął się do pracy i nową analizę rynkową przygotował. Tym razem poprawnie, co Bruksela oficjalnie potwierdziła w poniedziałek.
Komisja pochwaliła też w poniedziałek UKE za to, że zdecydował się na wprowadzenie regulacji (na poziomie hurtowym) w celu poprawienia konkurencji na polskim rynku usług szerokopasmowych.
- To znaczący wkład w rozwój konkurencji na polskim rynku szerokopasmowym, przyspieszy rozwój podstawowej infrastruktury społeczeństwa informacyjnego - powiedziała unijna komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding.