Wyjaśni to specjalna ekspertyza. Śledczy zbadają także jak alkohol dostał się do kroplówek. - Na obecnym etapie śledztwa nie potwierdziła się natomiast informacja, że zanieczyszczenie leków alkoholem powstało u producenta - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Barbara Drzastwa.
Alkohol u jednej z pacjentek wyczuł jej rehabilitant. Badanie trzykrotnie potwierdziło około 5 promili alkoholu we krwi. Równie wysokie stężenie krwi wykazano u drugiego, losowo wybranego do badania pacjenta. Po tym wyniku przebadano wszystkich pacjentów oddziałów: neurologii i operacyjnego. U nikogo więcej jednak nie stwierdzono zawartości alkoholu we krwi.
Rozważane są różne możliwości pojawienia się alkoholu w organizmie pacjentów. Oprócz możliwości skażenia leku mógł to być błąd personelu szpitala.