W 1862 roku gwiazda Eta Carinae pojaśniała tak bardzo, że była drugą najjaśniejszą na niebie. I to mimo tego, że znajduje się ona 7,5 tys. lat świetlnych od Ziemi, podczas gdy od najjaśniejszego Syriusza dzieli nas ledwie kilka lat świetlnych.
Eta Carinae jest jedną z najbardziej masywnych spośród znanych gwiazd, co najmniej 80 razy masywniejszą od Słońca. Spodziewamy się, że wybuchnie w ciągu najbliższych kilku tysięcy lat. Warto zauważyć, że w rzeczywistości jest to układ dwóch - a może nawet trzech gwiazd. Jeśli jedna z nich eksploduje jako supernowa, to może spowodować zapłon swoich towarzyszy. Taka reakcja łańcuchowa supernowych była w istocie rozważana dekady temu przez G.R. Burbidge'a oraz A.G.W. Camerona. W przypadku układu Eta Carinae prowadziłaby ona do tego typu potężnej eksplozji, jak ta, której świadkami byli ostatnio astronomowie w galaktyce odległej o 240 mln lat świetlnych. Taką eksplozję można byłoby nazwać hipernową.