W strajku bierze udział co najmniej połowa 40 tysięcy włoskich taksówkarzy. Manifestacje i pochody odbywają się w Rzymie i większych miastach, utrudniając ruch uliczny. Taksówek nie ma natomiast na lotniskach i dworcach. Ich właściciele twierdzą, że rząd nie chce prowadzić z nimi żadnych rozmów w sprawie analizowanej teraz przez parlament ustawy o
transporcie publicznym. Przewiduje ona wprowadzenie konkurencji dla taksówkarzy, ich zdaniem niezdrowej i nielojalnej. Taksówkarze grożą kolejnymi strajkami, aż do skutku. Ze swej strony organizacje konsumentów zapowiadają możliwość oskarżenia ich o utrudnianie ruchu kołowego. Przypomina się, że rzymscy taksówkarze podpisali niedawno umowę z władzami
miasta, godząc się na wszystkie warunki.