Białoruska firma ogłosiła, że wprowadzono zmiany w statucie niezbędne dla funkcjonowania nowej firmy z udziałem Gazpromu, uzgodnione ze wszystkimi departamentami rosyjskiego koncernu. Ale jakie to konkretnie zmiany - nie ujawniono. Dwa tygodnie temu utworzenie spółki z białoruską firmą zaakceptowała rada dyrektorów Gazpromu. W ostatnim dniu zeszłego roku Mińsk zgodził się sprzedać Rosjanom połowę udziałów w swojej firmie gazowniczej za 2,5 mld dol. płatne w czterech rocznych ratach. Jednocześnie ustalono, że do 2011 r. ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi wzrosną do poziomu "europejskiego". Zgodnie z tym harmonogramem w tym roku cena gazu dla Białorusi wzrosła ponaddwukrotnie, do 100 dol. za 1000 m sześc. Jednak na razie Mińsk płaci tylko 55 proc. rachunków. Według rosyjskiej agencji prasowej Prime-Tass na początku kwietnia Białoruś miała już 365 mln dol. długu za rosyjski gaz. Nie jest jasne, czy dług zostanie potrącony z zapłaty Gazpromu za akcje białoruskiej firmy, czy też z 1,5 mld dol. kredytu stabilizacyjnego, o który Mińsk wystąpił do rządu Rosji.