- Jeśli Lewandowska się chce opalać nago, to niech sobie jedzie na bezludną wyspę. A nie tam, gdzie wszyscy widzą i jeszcze zdjęcia robią. Powiedziałam to na klubie Samoobrony w obecności wszystkich naszych parlamentarzystów. Ona jest posłanką i chociażby dlatego powinna się szanować -- relacjonuje w rozmowie z "Wprost" posłanka Hojarska.
Co na to Lewandowska? -Powiedziała, że skoro nie popieram opalania nago, to nie powinnam być w Samoobronie -- zapewnia Danuta Hojarska.
Sandra Lewandowska relacjonuje spięcie z partyjną koleżanką nieco inaczej. - Co? O mój Boże! Nigdy czegoś takiego się nie domagałam. Mówiłam tylko, że ludzie z terenu dziwią się, jak Hojarska może nadawać na swoich kolegów i cały czas być w partii -- mówi w rozmowie z "Wprost" Lewandowska.
- Hojarska kłamała, że opalałam się nago. Nie podobały się jej moje zdjęcia. Po jej ordynarnej wypowiedzi otrzymałam mnóstwo sygnałów z terenu ze wsparciem. Dostałam nawet list podpisany "sąsiad Danki", w którym nadawca pisze, że opalanie się topless to na plaży normalne i żeby Hojarską się nie przejmować -- opowiada młoda posłanka partii Leppera.