"Oni mają Miss Libanu, my - Miss Camel"

Długie nogi, wielkie oczy, krągłe ciała - mają wszystko, czego można by się spodziewać po konkursie piękności, z jednym wyjątkiem: to wielbłądy.

- W Libanie mają Miss Libanu, my mamy Miss Camel - mówi prowadzący wielbłądzi konkurs piękności Mazayen al-Ibl organizowany przez plemię Qahtani w zachodniej Arabii Saudyjskiej.

Od czasu, gdy Arabia Saudyjska stała się jednym z największych eksporterów ropy naftowej, zmieniło się styl życia jej mieszkańców. Wielbłądy pozostają tam jednym z symboli tradycyjnej kultury. Dlatego święta, w których odgrywają główną rolę, cieszą się dużą popularnością. - Beduini są przywiązani do wielbłądów i poprzez takie imprezy chcą chronić swoje dziedzictwo kulturowe - mówi Sheikh Omair, jeden z liderów plemienia Quahtani.

Hojni sponsorzy i świetny interes

Wybory wielbłądzich piękności to świetny interes także dlatego, bo arabska obyczajowość i islamskie prawo nie pozwalają kobietom brać udziału w wyborach miss.

W tegorocznym konkursie bierze udział ok. 1,5 tys. wielbłądów, należących do ok. 250 właścicieli. Sponsorzy przeznaczyli na konkurs 2,7 mln dolarów. Nagrodą dla właścicieli najpiękniejszych zwierząt będzie 27 sportowych samochodów.

- Nos musi być długi i skierowany ku dołowi, wtedy wielbłąd jest piękny - wyjaśnia Sultan al-Qahtani, jeden z organizatorów. - Uszy powinny być odchylone do tyłu, a szyja długa - dodaje.

Prezentacje podczas "parady najpiękniejszych" odbywają się wśród aplauzu tłumu. Wielbłądy są podzielone na cztery główne kategorie w zależności od maści, jednak tutejsi Arabowie mają ponad 40 określeń na różne typy wielbłądów.