Polska będzie bronić limitu CO2

Resort środowiska: Rozważamy zaskarżenie do unijnego sądu I instancji decyzji Komisji Europejskiej w sprawie limitów CO2

Wiceminister ochrony środowiska Agnieszka Bolesta odpowiadała wczoraj w Sejmie na pytanie posłów. A posłowie pytali, bo niedawna decyzja Komisji Europejskiej o limitach CO2 wzbudziła chóralny protest polskiego przemysłu. Komisja obcięła nam o 26 proc. limit emisji dwutlenku węgla w latach 2008-12 - zamiast 284 mln ton, o które wnioskował minister środowiska, dostaliśmy tylko 208,5 mln ton.

Decyzję Komisji oprotestowały niemal wszystkie branże przemysłowe. Energetycy, hutnicy, papiernicy, przemysł chemiczny, cementowy, wapienniczy, cukrowniczy oraz ciepłownicy wysłali listy w tej sprawie listy do rządu. Tłumaczą w nich, że konieczność dokupienia dodatkowych uprawnień do emisji na wolnym rynku spowoduje znaczący wzrost kosztów oraz utrudni wykorzystanie funduszy unijnych.

- Analizujemy decyzję Komisji wspólnie z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej - wyjaśniała Bolesta. - Rozważamy zaskarżenie jej do unijnego sądu pierwszej instancji. Ale - jak dodała Bolesta - zaskarżona decyzja i tak musi być bezwzględnie wykonana. Przydzielone Polsce limity zostaną teraz podzielone pomiędzy poszczególne branże. Minister tłumaczyła też posłom, że zgodnie z unijnym prawem nie jest możliwe zadośćuczynienie żądaniom branży cementowej. Związek Producentów Cementu zakwestionował sposób, w jaki resort środowiska dzieli przyznany przez KE limit. - Pomimo zrozumienia dla tych argumentów resort środowiska jest obowiązany w równy sposób traktować wszystkie rodzaje przemysłu - tłumaczyła Bolesta.

- Czy rząd zdaje sobie sprawę, że na początku realizacji Euro 2012 i wielkich przedsięwzięć infrastrukturalnych próbujemy zredukować o połowę produkcję cementu w Polsce? - pytał niezadowolony z odpowiedzi Tadeusz Jarmuziewicz (PO).