Wiceprzewodniczący unijnej Komisji Rolnictwa i Zespołu ds. Ochrony Zwierząt, europoseł PSL Janusz Wojciechowski przedstawił wczoraj projekt takiego unijnego rozporządzenia: - W naszym kręgu kulturowym psy i koty uważane są za zwierzęta szczególnie z człowiekiem związane i w krajach Unii zakazane jest pozyskiwanie ich futer. Ale mieszkańcy Europy nawet nie wiedzą, że chińskie maskotki, które kupują dzieciom, są zrobione z kociego futra.
- W Europie można kupić futra ze szczeniaków owczarków alzackich. Dowodzą tego badania DNA. A na metce jest napis "wilk azjatycki". Na jedno futro trzeba 40 szczeniąt - poinformowała Eva-Britt Svensson, która przedstawiła Parlamentowi Europejskiemu projekt rozporządzenia o zakazie importu futer z kotów i psów. Według jej sprawozdania w Chinach zabija się rocznie dwa miliony psów i kotów wyłącznie na futra do Europy. Zabija się je przez uduszenie (psy wiesza się za szyje na drucie), a technologia uboju sprawia, że futra zdzierane bywają z jeszcze żywych zwierząt.
Rozporządzenie ma być głosowane w Parlamencie Europejskim za miesiąc. Wszystko wskazuje na to, że zostanie przyjęte. Obowiązywałoby od 2008 roku. - Apeluję do rodziców, żeby nie kupowali chińskich futrzanych maskotek. Lepiej niech dziecko przytuli się do żywego kotka niż do zdartej z niego skóry - mówi Janusz Wojciechowski.
O produkcji futer w Chinach czytaj też na blogu Dominika Uhliga , dziennikarza "GW".