Zobacz słynny pocałunek Richarda zamieszczony w wideo wiadomościach rozrywkowych Reutersa
Publiczne okazywanie emocji jest w Indiach wciąż źle odbierane. Łamiący to swoiste tabu musi liczyć się z gwałtowną reakcją ze strony ogólu przedstawicieli urażonej kultury. Podobnie było i tym razem. Zdjęcia, na których Gere całuje Shilpę pojawiły się w indyjskiej telewizji oraz na okładkach niemal wszystkich gazet. Redakcje zasypane zostały listami wzburzonych czytelników. Na ulicach Bombaju protestujący spalili podobiznę amerykańskiej gwiazdy.
Gwałtowne reakcje opinii publicznej zaniepokoiły indyjską piękność, która stanęła w obronie piętnowanego aktora.
- To co zrobił (Gere - red.) było bardzo słodkie - powiedziała Shetty. - Wykazał się zwykłym poczuciem humoru, a spotkały go z tego powodu same przykrości.
Według relacji Shilpy, kilka godzin po całym zdarzeniu Gere zadzwonił do niej, by przeprosić za swoje zachowanie. - Prosił mnie, bym przekonała media, że nie chciał urazić niczyich uczuć. On próbował tylko rozbawić publiczność. Nie spodziewał się, że jego gest zostanie tak źle odebrany.
Aktorka przekonywała, że całe zajście wyglądało dokładnie tak samo, jak scena w jednym z filmów Gere'a, "Zatańcz ze mną". - Nie spodziewałam się, że tak postąpi, ale to nie zmienia faktu, że nie sprawił mi żadnej przykrości. Jego przeprosiny są wystarczające i wszystkie wrogie mu manifestacje, które odbyły się w kilku miastach są dla mnie niepojęte.