Poseł Platformy Obywatelskiej Jan Rokita jest zdania, że rezygnacja Marka Jurka mocno osłabia braci Kaczyńskich. Według niego decyzja Jurka "to potężny kłopot dla polityków PiS-u, którzy w sposób upokarzający będą musieli uznać marszałka spoza PiS-u, i rozpocząć na temat rozmowy z LPR i Samoobroną.
Jednocześnie Rokita chwali Jurka za jego decyzję, bo jak mówi: rzadko zdarza się, by ktoś odchodził z pobudek honorowych i ideowych. PO zapowiada zatem, że w następnym głosowaniu "poprze wolę Marka Jurka - co do odejścia".
Poseł PO twierdzi też, że za rezygnacją marszałka Jurka stoi Liga Polskich Rodzin. "To wszystko wyniknęło z bardzo świadomej i umiejętnej partyjnej polityki Romana Giertycha, który dążył konsekwentnie do osłabienia braci Kaczyńskich i PiS-u, nie ukrywał tego i tym razem uderzył w ciemię. Jeśli jego celem było osłabienie PiS-u, to osiągnął to nie w 100, a w 150 procentach" - ocenia Rokita.
Zdaniem ministra edukacji Mirosława Orzechowskiego z LPR założenie nowej partii przez Marka Jurka, czy też jego wejście do LPR jest raczej niemożliwe. Orzechowski podkreśla, że w sprawie obrony życia Marek Jurek i LPR mają te same poglądy, ale "to co marszałek Marek Jurek zrobi ze swoją przyszłością, to będzie jego decyzja".
Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło twierdzi, że kryzys zostanie zażegnany. Szczygło wierzy, że Marek Jurek "nie zrealizuje swojego pomysłu związanego z rezygnacją". Dodaje, że Jurek ma bardzo wyraziste poglądy, ale jest dobrym marszałkiem Sejmu.
Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński jest przekonany i przekonuje innych, że Marek Jurek nie odejdzie z PiS, i pozostanie marszałkiem Sejmu. Brudziński otwarcie mówi, że jeśli chodzi o obsadę fotela marszałka Sejmu, to PiS nie ma przygotowanego żadnego planu awaryjnego w osobie kogoś innego, niż Marek Jurek .
Brudziński wyklucza powstanie nowej partii. Tłumaczy, że pojawienie się i utrzymanie nowego ugrupowania z tak konserwatywnymi poglądami, które miałyby konkurować z LPR, jest raczej niemożliwe, bo jego twórcom dawałyby - jak twierdzi - co najwyżej 2,5 procent głosów poparcia. "Liczę więc na rozsądek Marka Jurka" - mówi Brudziński. Przyznał, że i on i wicemarszałek senatu Krzysztof Putra jeszcze wczoraj późnym wieczorem namawiali Jurka do pozostania. "Mam nadzieję, że takie rozmowy przeprowadzi też jeszcze premier rządu" - powiedział Joachim Brudzinski.
Ryszard Czarnecki z Samoobrony podsumowuje: Marek Jurek nie odejdzie, bo - mimo swej honorowej decyzji - wycofa się z niej, również w sposób honorowy. "Myślę, że teraz trwa proces urabiania marszałka Marka Jurka, tak aby jednak przemyślał swoją decyzję i aby ją cofnął. Nigdy nie mów nigdy, i dlatego myślę też, że nie należy jeszcze skazywać Marka Jurka na ostateczne rozstanie z PiS-em" - powiedział Czarnecki.
Marszałek Marek Jurek powiedział wczoraj, że zaangażował się osobiście w prace nad projektem poprawek do Konstytucji, dotyczących życia poczętego. Dlatego po niepowodzeniu tego projektu decyzję o dymisji traktuje jako wyraz osobistej odpowiedzialności. Marek Jurek powiedział, że do porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu wprowadzi wniosek o swoje odwołanie. Następnie poinformował, że odchodzi z PiS-u.