Pyton zaginął w siedzibie Google

Tym razem wyszukiwarka Google'a nie dała rady: w biurowcu internetowego giganta zaginął żywy pyton. Pupila jednego z pracowników poszukiwano przez dwa dni.

Na początku wszyscy myśleli, że to kolejny primaaprilisowy żart. W niedzielę ogłoszono, że w siedzibie firmy zaginął metrowy wąż o imieniu Kaiser. Później w poszukiwania zaangażowali się wszyscy.

Gada odnaleziono w poniedziałek wieczorem. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zeszłej nocy pyton został zlokalizowany w jednym z biur - oświadczyła rzeczniczka firmy, Ellen West. Kobieta odmówiła podania szczegółów zakończenia akcji poszukiwawczej. Dodała tylko, że Kaiser opuścił budynek wraz z właścicielem.