Żużel jest najbardziej popularnym sportem w Toruniu, a w tym sezonie spodziewane są rekordy frekwencji - już na niedzielny sparing naszej drużyny z Intarem Ostrów Wielkopolski przyszło prawie 7 tys. widzów. Gdy Unibax zacznie walkę o wysoką ligową stawkę, na stadion przy ul. Broniewskiego może zasiąść ich kilkanaście tysięcy. Na trybunach obok mężczyzn jest wiele kobiet. Żużel stał się rodzinną rozrywką, podczas której na koronie stadionu biegają dzieci.
W niedzielę wszyscy byli świadkami, jak grupa chuliganów piłkarskich zaatakowała pseudokibiców żużla. Takie walki o prymat w mieście toczą się od lat i nikt nie potrafi ich przerwać. - Policja nic nam nie zrobi, bo nie wie, gdzie i kiedy się spotykamy - mówi jeden z chuliganów piłkarskich, do którego dotarliśmy.
Tym razem do starcia doszło na środku trybun - obok bijących się siedzieli zwykli kibice, wyraźnie zaskoczeni tym, co obserwują. Ochrona obiektu nie zareagowała. Policji na stadionie nie było, bo zabezpieczenie imprez masowych należy według prawa do organizatora, czyli klubu.
Gdy wczoraj opisaliśmy wydarzenia na stadionie, prezes klubu Wojciech Stępniewski spotkał się z przedstawicielami pseudokibiców czarnego sportu. - Uznaliśmy, że żużel musi być dla wszystkich. Są sposoby na to, aby było bezpieczniej - mówi.
Od nowego sezonu, który ruszy 9 kwietnia, żużlowi chuligani zostaną odizolowani od spokojnych kibiców. Na trybunie naprzeciwko wyjścia z pierwszego łuku toru powstanie tzw. klatka dla kilkudziesięciu osób, otoczona wysoką drucianą siatką, którą trudno sforsować.
Podczas meczu ani pseudokibice z niej nie wybiegną, ani też nikt inny poza nimi do niej nie wejdzie. Chuligani zadeklarowali, że sami ją wybudują.
Prezes Stępniewski: - To nam pomoże w utrzymaniu spokoju i porządku. Chcemy, aby wszyscy na naszych spotkaniach byli zadowoleni.
Jest jednak jeszcze jeden powód powstania klatki: grupy pseudokibiców szykują się do walk ostrzejszych niż do tej pory. Nasz informator: - Niedzielne wydarzenia na stadionie to dopiero początek. Chodzi o to, że do sektora kibiców żużlowych weszło kilku ważnych chuliganów piłkarskich. To część tzw. GTW - Grupy Trzymającej Władzę. Nie spodziewali się, że zostaną pobici.
Najpierw jeden z nich miał otrzymać cios od ochroniarza. Później rzuciło się na nich kilkunastu bandytów żużlowych i zyskało przewagę. W internecie krąży takie zdjęcie: potężny mężczyzna na kolanach usiłuje uciekać przed kopiącymi go nastolatkami z szalikami klubu żużlowego. Nasz informator: - Pokonało go stado dzieciaków! Straszne upokorzenie.
Rewanżu obawiają się i kibice żużlowi, i szefostwo klubu, bo może być ukarane, jeśli nie zapewni spokoju na trybunach. Według informacji "Gazety", z kilku nowych pomysłów Unibaksu na poprawę bezpieczeństwa na stadionie, chuligani zaakceptowali tylko klatkę.
O tym, jak zabezpieczyć mecze, szefowie klubu będą rozmawiać z policją. Oficer prasowy toruńskiej komendy, Violetta Dąbrowska: - Do spotkania dojdzie lada dzień. Na razie o tym, że na stadionie będzie klatka dla pseudokibiców dowiaduję się od pana. Nam nikt nic o tym nie mówił.
pawel.rzekanowski@torun.agora.pl