Oleksy bagatelizował to, co mówił Gudzowatemu. Przyznał jednak że ujawnione przez prasę zarzuty pod adresem czołowych działach działaczy SLD padły z jego ust. Józef Oleksy ubolewa, że teraz wielu działaczy Sojuszu okazuje obrzydzenie wobec jego osoby. Ponownie wyraził żał, że nikt z wysokiego szczebla działaczy SLD nie chciał z nim porozmawiać i posłuchać wyjaśnień.
Oleksy został zawieszony po ujawnieniu jego nagranej rozmowy z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Były marszałek Sejmu i premier postawił poważne zarzuty czołowym postaciom SLD z Aleksandrem Kwaśniewskim na czele. Rozmowę nagrała ochrona Gudzowatego.
Gość Sygnałów zarzucił SLD, że jest scentralizowaną partią wodzowską. Według Oleksego, nadal nawiększe wpływy w Sojuszu ma były prezydent Kwaśniewski, choć formalnie nie sprawuje teraz żadnej partyjnej funkcji.