Podczas konferencji w Łodzi posłanka skrytykowała projekt zmian w Kodeksie karnym, autorstwa grupy kilkunastu posłów PiS na czele z Marianem Piłką. W myśl projektu każdy, kto rozpowszechnia, posiada, przenosi, przewozi, sprzedaje pisma czy filmy pornograficzne może trafić nawet na rok do więzienia.
- Mam nadzieję, że ta propozycja zostanie odrzucona w pierwszym czytaniu. Jest pozbawiona sensu - mówiła posłanka Śledzińska-Katarasińska. Podstawową wadą projektu jest fakt, że nie ma definicji pornografii. Może dojść do kuriozalnej sytuacji, że sądy będą zawalone sprawami osób, które przyłapano na posiadaniu "świerszczyków" oraz na przykład albumów malarstwa z aktami i będą orzekać, co jest pornografią, a co nie.
- Marian Piłka, poseł PiS, uznaje za pornografię wszystko, co kogoś podnieca. Jeśli mnie podnieca widok posła Piłki, to znaczy, że poseł jest pornografią? - pytała posłanka. - A jak poseł planuje wyeliminować internet? - dodała.