Rafał Kalukin o taśmach z zapisami rozmów Oleksego

- Jak to zazwyczaj z taśmami Gudzowatego bywa, i tym razem mamy do czynienia raczej z sensacją towarzyską, niż polityczną - pisze Rafał Kalukin z Gazety Wyborczej

Nagranie pochodzi z prywatnej rozmowy i zawiera głównie mało przychylne opinie Oleksego o swych kolegach oraz plotki środowiskowe. Sugestie o nielegalnych źródłach finansowania rodziny Kwaśniewskich nie poparte są dowodami. I trudno przypuszczać, by były prawdziwe, gdyż prezydent z pewnością prześwietlany był na wylot przez obecnie rządzących. Na razie bez sukcesów.

Nagranie to co najwyżej potwierdza, że zwarte niegdyś środowisko postkomunistycznej lewicy już nie istnieje. Politycy, którzy przez lata byli filarami swej formacji, dziś z reguły wegetują na obrzeżach polskiego życia politycznego. W SLD odbywa się kontrolowana, acz nieuchronna zmiana warty. Politycy tacy jak Leszek Miller i Józef Oleksy (a być może i Aleksander Kwaśniewski) nie mają już większych szans powrotu na scenę. Nagromadzone frustracje kanalizują więc osobistymi sporami i utarczkami. Dość przypomnieć publikowane niedawno przez "Fakt" wspomnienia Millera, pełne złośliwości wobec Kwaśniewskiego. Taśmy Oleksego są tego kolejnym potwierdzeniem.

Kariery polityczne Millera i Oleksego praktycznie są już zakończone. Rodzi się oczywiście pytanie o jakość ich następców w SLD. Ale to już temat na zupełnie inne rozważania.

---------------

Serwis Gazety Wyborczej gazetawyborcza.pl

Komentarze GW na gazetawyborcza.pl

Blog Rafała Kalukina Pół żartem, pół serio