Aleksander Kwaśniewski zaznaczył, że gdyby powiedział to ktoś inny, nie przeżyłby tego tak dotkliwie. - Natomiast to mówi Józef Oleksy, z którym politycznie się różniliśmy, dyskutowali, ale zawsze też byliśmy razem. To niezwykle bolesne przeżycie dla mnie. Trzeba być przygotowanym na to, że powiedzenie: "Chroń mnie Boże od przyjaciół, bo z wrogami dam sobie radę" jest prawdziwe - dodał Kwaśniewski w rozmowie z RMF FM.
Na pytanie, czy sprawa taśm oznacza koniec przyjaźni między obydwoma politykami, Kwaśniewski powiedział: - Koniec.
I podkreślił, że zarówno chodzi o przyjaźń polityczną, jak i osobistą.
Były prezydent zapowiedział, że nie pozwie Oleksego do sądu: - Ja go nie będę pozywał, ja mu po chrześcijańsku daję szansę, aby naprawił swoje błędy.
Były prezydent przyznał, że rozmawiał dzisiaj z Józefem Oleksym: - O godzinie 5 rano zadzwonił do mnie pierwszy dziennikarz z tym pytaniem. Ja byłem w Brukseli. W ogóle nie wiedziałem, o co chodzi, więc zadzwoniłem do niego.
Co powiedział Oleksy? - Że nie ma usprawiedliwienia.
Jak twierdzi Aleksander Kwaśniewski, były premier przyznał się, że powiedział to, co cytują media.