Związkowcy przez godzinę trąbili i gwizdali na znak protestu przeciwko polityce Ministerstwa Skarbu w Locie (skarb państwa ma 67 proc. akcji spółki). Przynieśli transparenty ze zdjęciem nadzorującego LOT wiceministra skarbu Ireneusza Dąbrowskiego i napisami "PiS tak - wiceminister Ireneusz Dąbrowski nie!", "Dość! Temu panu dziękujemy!". W pikiecie wzięło udział kilkudziesięciu związkowców. - Dyrekcja nie zgodziła się zwolnić ludzi z pracy, więc przyszli tylko ci, którzy mieli dziś wolne - tłumaczył Stefan Malczewski, szef "Solidarności" w Locie.
Przy dźwięku trąbek związkowcy ogłosili postulaty: odwołać wiceministra Ireneusza Dąbrowskiego i pozostawić na stanowisku prezesa Marka Mazura. - Pan Dąbrowski wielokrotnie zarzucał stronie związkowej rozrabiactwo i zadymiarstwo, co jest niezgodne z prawdą - odczytał petycję do ministra skarbu Stefan Malczewski. - Zachowanie wiceministra Dąbrowskiego cechuje arogancja. Łamie on podstawową zasadę PiS, jaką było państwo propracownicze. Malujący się na jego twarzy wyraz wszechwiedzy i uśmieszki jako reakcja na krytykę wykluczają negocjacje.
Od połowy lutego między związkami z LOT-u a resortem skarbu trwa otwarta wojna. Dąbrowski chce odwołania wybranego przez radę nadzorczą prezesa Marka Mazura, za którym związki stoją murem. Mazur został wybrany głosami załogi i syndyka szwajcarskiego Swissaira, który ma 25,1 proc. akcji firmy. Skarb państwa, choć jest większościowym akcjonariuszem LOT-u, nie ma większości w radzie. Dąbrowski forsował na prezesa Tomasza Dembskiego. Mazurowi zarzucił, że nie było go na tzw. krótkiej liście kandydatów wybranych przez radę nadzorczą oraz że nie złożył oświadczenia lustracyjnego (gdy to mówił, nie obowiązywała jeszcze ustawa lustracyjna).
Według związków sytuacja w Locie jest patowa. Nie pomogło piątkowe spotkanie z ministrem skarbu. - Na nasze skargi na arogancję wiceministra Dąbrowskiego Wojciech Jasiński odpowiedział, że przesadzamy - opowiadała wczoraj Elwira Niemiec, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego.
Resort skarbu chce wymiany prezesa LOT-u. Dwa tygodnie temu Marek Mazur został zawieszony. Wniosek reprezentantów skarbu państwa w radzie nadzorczej poparł syndyk. Związkowcy obawiają się, że na dzisiejszym posiedzeniu rady prezes zostanie odwołany. Protestujący nie wykluczają strajku. Jednak byłaby to ostateczność. Sezon żniw dla linii lotniczych właśnie się rozpoczyna. - Dlatego prosimy ministra o 150 dni spokoju w Locie, tak by prezes Mazur mógł się wykazać - mówili przed resortem skarbu związkowcy.
Do protestujących nie wyszedł minister skarbu Wojciech Jasiński (był w kopalni Bogdanka na Lubelszczyźnie) ani wiceminister Dąbrowski. Petycję związkowcy zostawili w biurze podawczym. Rzecznik resortu skarbu Paweł Kozyra tak podsumował pikietę: - Ani związki zawodowe, ani minister skarbu nie będą decydować, kto będzie prezesem LOT-u. Zdecyduje o tym rada nadzorcza.