We wrocławskiej galerii Awangarda można zobaczyć najnowszy projekt artystki pt. "W sztuce marzenia stają się rzeczywistością". Kozyra wcieliła w nim się w postaci ze swoich marzeń, m.in. cheerleaderkę, królewnę śnieżkę oraz diwę operową.
Szef wrocławskiej Ligii Rafał Orszak ocenia wystawę bardzo krytycznie, choć nie widział jej - słyszał jedynie, że jest brzydka. - Tam jakieś tańce się odbywają na golasa, zdaje się, z jakimiś tam osobami, które nazywają się transwestytami. Obleśność, moim zdaniem - mówi Orszak dla Radia TOK FM.
Jedna ze scen spektaklu Kozyry pokazuje kastrację, jednak autorka słynie z kontrowersyjnych pomysłów. - Sposób jej działania zawsze był ostry, to nie jest artystka pokorna - tłumaczy Patrycja Sikora z galerii Awangarda. Tego rodzaju sztuka wymaga odpowiedniego odbiorcy. - Nikt nie musi na siłę obcować ze sztuką współczesną, my też zmuszać nie będziemy - mówi Sikora.